A wszystko zaczęło się od podróży... Palcem po mapie.
Moja starsza siostra zainspirowała mnie takową podróżą, gdyż sama taką odbyła. Dokładnie w tym samym, wakacyjnym okresie co ja, tylko 5 lat wcześniej. Z niecierpliwością czekałem na Jej powrót, uważnie słuchałem każdego zdania, kiedy dzwoniła do domu, raz na jakiś czas, a maile czytałem wielokrotnie.
Chwila na uporządkowanie myśli, bo byłem bliski rozpoczęcia opisania historii podróży do USA, lecz tej, którą odbyła moja siostra ;P
Zainspirowany podróżą, wziąłem się za jej planowanie. A trochę do zrobienia było.
Wyleciałem tam, jako uczestnik programu work & travel organizacji Camp America.
Wszelkie informacje, dotyczące wymogów takiej podróży, znajdziecie na stronie www.campamerica.pl. Możecie też skierować pytania do mnie, za pośrednictwem maila :)
Papierkowej roboty trochę jest, lecz nie ma co się zrażać, bowiem jest o co walczyć!
Musicie mieć ważny paszport, zaświadczenie o niekaralności, a także dwie referencje w języku angielskim, np. od nauczycieli :D
Lecz zanim zajmiecie się papierkową robotą, elementem OBOWIĄZKOWYM każdego kandydata, jest wypełnienie aplikacji on-line, która znajduje się na podanej wyżej stronie, jak i dokonanie opłaty ratalnej. Takowa aplikacja składa się z serii pytań, ankiet itp. rzeczy. Wiedzcie też, że aplikacja jest w języku angielskim. Warto przysiąść i poświęcić jej trochę czasu, gdyż ma to swoje zalety. Jakie ?
Otóż jakość Twojej aplikacji, ma wpływ na szansę znalezienia dla Ciebie miejsca pracy. Im ciekawsza jest Twoja aplikacja, tym większe są Twoje szanse na wyjazd do USA!
Ważnym jest, aby sprecyzować sobie datę dostępności jak i przewidywaną datę powrotu, gdyż jest to konieczne do spraw dotyczących biletów, jak i musi być ustalone przed wizytą w Ambasadzie.
W trakcie pisania aplikacji, dowiecie się o spotkaniu z konsultantem, który powinien służyć Wam pomocą, w dążeniu do stworzenia aplikacji idealnej, jak i być skarbnicą odpowiedzi na nurtujące Was pytania :)
Spotkania z konsultantem uwieńczone są rozmową "interview", mającą na celu ocenienie Waszego poziomu "władania" językiem angielskim.
Po zatwierdzeniu aplikacji i znalezieniu miejsca zatrudnienia, czeka Was wizyta w Ambasadzie USA. Od tej rozmowy, zależy Wasza podróżnicza przyszłość, bowiem bez wizy, możecie obrać inne miejsce na podróż, nie USA. Pracownik Ambasady zapyta Was o miejsce pracy, co będziecie tam robić, na ile lecicie i, np. co studiujecie, czy macie rodzinę w USA ;) Rozmowa także w j. angielskim.
Ogólnie rzecz ujmując, fajne doświadczenie, zobaczycie :)
Wizyta w Ambasadzie, nie powinna Was stresować, gdyż od razu dostaniecie odpowiedź dotyczącą wizy. Mianowicie, jeśli pracownik Ambasady odda Wam paszport, no to kiepsko, bo już do niego wizy nie wklei, a tam jest jej miejsce... Jeśli Wam podziękuję, uśmiechnie się i powie, "Okay, I don't have more questions. Thank You ! :)" Skaczcie z radości, bo nie odda Wam paszportu, tylko przekaże go dalej !
Lecz z okazywaniem radości bądźcie ostrożni. Wszędzie są kamery, no i w końcu to dość poważne miejsce ;)
Jak wiecie, nie wnosimy opłaty za wizę, lecz za rozpatrzenie wniosku wizowego. Spotkałem się z przypadkiem, w którym dziewczyna była tak zestresowana, że nie potrafiła odpowiedzieć na najprostsze pytania, które zadawano jej podczas rozmowy w Ambasadzie. Wówczas dostała "drugi termin", co wiąże się z wniesieniem kolejnej opłaty...
Ja dopiąłem swego, spędziłem świetne 3 miesiące w USA, Wy też możecie !
Bierzcie się do roboty, niech Wasze aplikacje będę najlepsze !
W razie pytań, piszcie śmiało na maila, pomogę;)
Just do it!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz