sobota, 5 stycznia 2013

Czaso-umilacz, czy czaso-zabijacz?

Zawsze znajdzie się dobry powód by się do niej dobrać, by ją oglądać... W dzień, w nocy, przed pracą, po szkole. Telewizję, rzecz jasna.

Osobiście postrzegam to, jako zło. Nasz związek, mój i telewizji, zakończył się ponad rok temu. Nie mamy ze sobą już nic wspólnego, ja trochę znam ją, a ona mnie. Lecz nie spędzamy ze sobą czasu...


Ilekroć tak jest, że wracając ze szkoły, po obiedzie zdarzy Wam się rozłożyć na kanapie i oglądać telewizję ? Albo jakieś filmy w piątkowe wieczory ? Nie daj Boże, seriale. Odcinek, za odcinkiem, sezon za sezonem... 


Czy zastanawialiście się, jakie to jest czasochłonne w skali np. tygodnia ?

Zobaczcie co można by z tym czasem zrobić, w jaki sposób go spożytkować. Spacer, książka, spotkanie z przyjaciółmi, fotografia, śpiewanie, tańczenie, malowanie, gry planszowe, zajęcia dodatkowe... Z tego się nie wyrasta, O TYM SIĘ ZAPOMINA ! Te czynności odchodzą w niepamięć, bo wymagają od Nas minimalnego nakładu pracy. Bo na spacer trzeba się ubrać, bo książkę trzeba wybrać, bo na zajęcia trzeba się zapisać. A telewizja ? Piwko, pilocik i na kanapie telewizyjny odlocik.
Tak to jest...  A jak spędzacie święta z rodziną  ? Wspólnie oglądacie filmy w TV, popularnego Kevina, czy może chodzicie na spacery, gracie w gry planszowe, albo robicie coś twórczego ? 

Myślę, że telewizja prowadzi Nas ku złemu. Wiadomym jest, że brak internetu, a posiadanie kablówki przyczynią się do oglądania programów informacyjnych tj. Fakty, TeleExpress itp. To rozumiem, każdy z Nas chce wiedzieć, co na tej wielkiej, światowej scenie kabaretowej się dzieje. Bo przecież jesteśmy jej częścią...



Czy nie wydaje Wam się, że telewizja Nas odmóżdża ? Że Nasze mózgi zmieniają się w gąbkę, która pochłania całą tą manipulację ?  Nasze mózgi maleją, pochłaniają coraz to gorsze bzdury, dajemy owinąć się wokół palca. A później, jak będzie potrzeba wsparcia, to polecimy jak fanatycy na wezwanie rządu, mediów, i innych organizacji, które fundują Nam pranie mózgu, i to za Nasze pieniądze.


Chciałbym też zwrócić uwagę na to, iż moja wypowiedź nie ma na celu uznania ludzi, który poświęcają swój bezpowrotnie płynący czas telewizji, za złych, niemądrych tudzież gorszych. Pragnę jedynie przedstawić swój punkt postrzegania danego tematu.



Na koniec przytoczę Wam fragment czytanej obecnie przeze mnie książki Zafon'a "Cień wiatru"  :


"(...) Na jednej z wystaw zobaczyłem reklamę Philipsa, zapowiadającą przybycie nowego mesjasza, telewizji o której mówiono, że zmieni nasze życie, a nas przemieni w istoty przyszłości, jak Amerykanów. Ferin Romero de Toreres, zawsze na bieżąco z wszystkimi wynalazkami, już wieszczył i krakał :

- Telewizja, mój kolego, to antychryst i ośmielam się twierdzić, że wystarczą trzy lub cztery pokolenia, a ludzie nie będą wiedzieć jak się samemu bąka puszcza, człowiek wróci do jaskiń, do średniowiecznego barbarzyństwa i do stanu zidiocenia, z którego pierwotniak pantofelek wyrósł już w okresie plejstocenu. Ten świat nie zginie od bomby atomowej, jak prorokują gazety, ale umrze ze śmiechu, ze strywializowania, z obracania wszystkiego w żart, na domiar złego w kiepski żart."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz